Ian

Zmierzył go wzrokiem, zimnym i nie przejednanym. - Faceci MNIE NIE pociągają fizycznie - dwa słowa wypowiedział dobitnie. - A co do kobiet to - urwał przemyśliwając zdanie. - Jeśli są pełnoletnie to zobaczył bym jak się sprawa rozwinie, ale oczywiście nie w pracy.

Bez słów. Nakreślił coś znowu.
- Czy poinformowałby pan otoczenie o romansie?

- Pan wybaczy ale to chyba jest moja sprawa. - stwierdził porostu. - Jakieś jeszcze pytania?

Kiwnął głową.
- Jeszcze kilka. To standardowa część rozmowy.
Spojrzał na kartkę. Zapisał coś.
- Co zrobiłby Pan w przypadku napotkania na terenie wściekłego zwierzęcia?

- Chyba to co każdy zastrzelił bym, znam symptomy wścieklizny. - Rozparł się w fotelu czekając na kolejne pytanie,

Odhaczył coś jak zwykle.
- Gdy buntujący się człowiek zaczyna zapewniać, że już będzie spokojny i nie będzie sprawiał problemów, co Pan postanawia?
Nawiązał krótki kontakt wzrokowy.

Patrzył facetowi prosto w oczy, a oczy zdawały się mówić "wyzwij mnie dupku".
- Zostawię w spokoju ale będę obserwował i zajmę się nim jeśli zacznie rozrabiać.

Kiwnął głową, jednak trudno było powiedzieć czy satysfakcjonowały go odpowiedzi. Zaznaczył coś.
- Pod koniec spokojnego przyjęcia, kiedy goście powoli wychodzą pracodawca pozwala Panu korzystać z pozostałych jeszcze wystawionych posiłków i napoi. Co Pan wybiera przy nie ograniczonym asortymencie?

- Pewnie nic. Pracuję a nie obżeram się. - Przyglądał się facetowi z zerowym zainteresowaniem. Wolał by żeby przesłuchiwał go kto inny.

Zanotował.
- Miało zajście, które mogło obejść się bez użycia przemocy, jednak użył Pan jej by zaradzić problemowi. Pracodawca nie znając szczegółów wynagradza Pana premią, co mówi Pan otrzymując pieniądze?

- Nie trzeba. - Uśmiechnął się to swoich myśli.

Pióro zakreśliło kilka słów.
- Podejrzany typ kręci się wokół domu, co Pan robi?

- Idę i sprawdzam co to za jeden i czego szuka. - Przymknął oczy.

Spojrzał na niego. Pokiwał głową. Zapisał na kartce.
- Ma Pan problem z kobietą, która stawia się i jest agresywna. Jakie środki Pan podejmuje?

- Staram się ją uspokoić, jak sie nie da to wystawie na zewnątrz używając jak najmniej przemocy. - Otworzył oczy.